Podlaskie gniazdo NS Zadrugi w ramach pomocy dzieciom przekazało dziecięce ubranka do Rodzinnego Domu Dziecka w Bojarskiej Chacie na ul. Wiktorii 14 w Białymstoku.
Na sygnał
niedziela, 26 lipca 2015
poniedziałek, 20 lipca 2015
Zadrużne Święto Peruna 2015
Utwórzcie krąg silną zadrugę, by nic z zewnątrz nie miało doń dostępu, ni żadna siła nie rozerwała go od środka!
Bracia i siostry! W ten magiczny wieczór stoimy w kręgu krwi i ziemi, nierozerwalnie połączeni pamięcią z naszymi przodkami. Połączeni wspólną tradycją i kulturą świętujemy dziś dzień Peruna. Będziemy więc czcić honor, męstwo i waleczność.
Rozpalmy święty ogień!
Swarożycu Święty Ogniu, synu Swarogowy
przywiedź Bogorłów w ten krąg święty,
Byśmy trzebę mogli złożyć Dla nich w Twoje Ciało złote
Przyzywam Ciebie Swarożycu Święty Ogniu, synu
Swarogowy
Niech w Twym cieple i jasności
Duchy przodków się ogrzeją
Których dziś tu przyzywamy
Niech z twym ciepłem i jasnością
Wszelkie dobro na nas spłynie
I Twój blask niech noc rozjaśni
Wraz z dzisiejszym świętem mija 605 rocznica bitwy pod Grunwaldem. Pamiętamy o tym wielkim zwycięstwie, gdzie zjednoczeni Bałto-Słowianie rozgromili Germańskim zakon Judeo-chrześcijaństwa. Dali nam przykład tego jak zwyciężać.
Dziś naszym obowiązkiem jest obudzić nasz naród i przygotować go na współczesny Grunwald a, więc na walkę ze wspakulturą krzyża w duszy Polskiej i półksiężycem nieuchronnie nadciągającym z zewnątrz.
W lipcowym słońcu lśnią sztandary
grom je ozdabia blaskiem chwały
A pieśń ognista pełna wiary
że nowy dzień - pokona stary
Marsz ku przyszłości - moc ich rośnie
Marsz ku zwycięstwu - Słowian Polsce
Dla śmiałych przeszkód żadnych nie ma
gdy twórcza moc przepełnia serca
Godła bojowe - orzeł biały
wskazuje drogę swojej armii
Hufce postępu i wolności
zwiastują jedność przyszłej Polski
Słoneczna armia - Armia święta
idzie budować - zrywać pęta
wieków ciemnoty, chrześcijaństwa
Na drodze do silnego Państwa
Przed nami wojna światopoglądów. Wojna w której musimy wywalczyć nowy typ Polaka, Słowianina łaknącego wielkości, pracy i postępu. Najpierw jednak musimy stoczyć bitwę we własnym ja. W duszach każdego z nas, codzień zmaga się kultura ze wspakulturą. Te dwie armie łatwo rozpoznać. Jedna z nich walczy o wielkość, zdobywczość, wysiłek, pracę, dążenie do rozwoju, postępu i twórczości, poznania i panowania. To jest właśnie kultura.
Druga z nich dąży do lenistwa fizycznego i psychicznego, tchórzostwa, wygodnictwa, życia spokojnego, bezpiecznego niezmąconego czynem. Każda z tych postaw stawia przed oczyma naszej wyobraźni właściwe sobie obrazy. Kultura roztacza przed naszą intuicją obraz dokonań przeszłości - osiągnięć w dziedzinie sztuki, historii, myśli filozoficznej - trwałej struktury państwa, techniki i ekonomi.
Oświetla pięknem bohaterskiego często bez imiennego wysiłku - który tym dokonaniom stale towarzyszył.
Z drugiej strony Wspakultura - kusi swoją łatwizną - odwieczną niezmiennością dogmatów - powołując się na miliony istnień ludzkich, które uwiodły pierwiastki rozkładu Moralizm - Nihilizm - Spirytualizm czy Personalizm...
Rzesze, które w czeluściach rozkładu i niechlubny, koniec swój znalazły nie odczuwają potrzeby innego życia. Tam gdzie gnieździ się wahanie, słabość, i niepewność rozpościera się hipnoza wspakultury. Oto ich świat - świat ogarnięty rozkładem przytłoczony mocą upadku. Z pod którego musimy wyzwolić Słowiańszczyznę.
Większość dziejów ludzkości w tym także dziejów naszego etosu pokryta jest całunem wspakultury - ucieleśnieniem wszystkich słabości i ułomności, które wyzwala w człowieku. W tej kondycji człowiek jest niejako wyrzucony poza czas - jego doczesna egzystencja nie jest skierowana do świata, lecz od świata. Człowiek wyobcowany ze świata pogrążony w fałszywych prawdach nie z tego świata. Nie potrafi postrzegać siebie jako zdobywcy - skazując się na klęskę i wegetację nieskończenie odległą od pełni życia bohatera i twórcy.
Miliony naszych rodaków na przestrzeni wieków spalają się w jałowym pustym życiu - nie wypełniając swojego posłannictwa Oto właśnie obraz bezdziejów Obraz odwiecznej walki Kultury ze Wspakulturą obraz zmagań naszych czasów Bitwa o Polski charakter narodowy - o duszę całej Słowiańszczyzny nie dobiegła końca. Ta bitwa trwa przez wieki a ostatecznie musi się zakończyć zwycięstwem kultury nad wspakulturą. Zadanie naszego Pokolenia musimy spełnić z całą odpowiedzialnością ponieważ nadszedł czas przełamania oporów. Krok po kroku pod szkarłatnym sztandarem znaczonym gromem Peruna. Maszerować musimy ku świętemu zwycięstwu, które będzie triumfem nie tylko przeszłych pokoleń których krew nosimy w swoich żyłach ale i przyszłych. Ponieważ na drodze ku nowej rzeczywistości to co wstrzymuje rozwój i postęp Słowiańszczyzny musi być ostatecznie przezwyciężone i pokonane.
Nacjonalisto - synu Peruna
Wysoko wznieś stalową broń
Na losach świata niechaj zaważy
Spiżowa twoja - Rycerska dłoń
Nacjonalisto - synu Peruna
Blaskiem słonecznym, ozdób swą broń
W mężnym twym sercu - Ognista runa
Ostrze uderza w mrok niczym grom
Nacjonalisto - synu Peruna
Dla świętej sprawy nie żałuj krwi
staje Nadnaród pod znaki Słowian
Nasza pieśń woła, wzmaga się krzyk :
Nacjonalisto - synu Peruna
Wśród walk i ognia - Wstaje nasz świat
Podnieśmy wyżej głownie Toporła
Niech pod jej ciosem, śmierć znajdzie kat.
Nacjonalisto - synu Peruna
W kuźni twych czynów - tworzy się ład
Toruj Toporłem drogę do celu
Od krwi czerwona święci się stal
Musimy zdać sobie sprawę, że jest nas dziś zbyt mało by pójść po wolność. Nie miejmy złudzeń co do tego, że gdy gniew ludu pchnie masy na ulicę przejmiemy władzę. Nie jesteśmy na to gotowi ani my, ani nasi rodacy. Musimy swoją codzienną pracą budować cegła po cegle gmach naszej kultury i krzewić ją wśród Polaków. Naszym zadaniem jest stworzyć Elitę która da przykład sobą. Postawić elitaryzm przeciwko egalitaryzmowi. Musimy uświadomić sobie wszyscy razem i każdy z osobna, że nie jesteśmy tu po to aby wskrzeszać starych Bogów, nie po to by biegać z flagami po ulicach naszych miast. Jesteśmy tu po to aby zmienić w pierwszej kolejności swój charakter! Aby pracować nad sobą i dać tym przykład innym! To nasz charakter decyduje o tym co będzie z naszym krajem i z naszymi dziećmi! Jak pisał Stachniuk:
"O tym czym jest dany naród i czym będzie, decyduje jego charakter. Pomijając jakieś nadzwyczajne wypadki, możemy w historii obserwować stałe potwierdzanie tej prawdy. Nie do pomyślenia jest, by naród dzietny, naród ożywiony ambicją tworzenia i wykuwania swej historii stać się mógł igraszką jakichś przypadkowych zewnętrznych okoliczności. Dzielność narodu, moc jego charakteru, tężyzna przeciętnego szarego człowieka, stojącego w jego szeregach, stanowi zasadniczy element o tym, czy naród ten jest przodującym, twórczym, wytyczającym nowe drogi rozwojowe w kulturze, cywilizacji, panującym nad lądami, morzami i różnymi ludami, które w dzielności dorównać jemu nie potrafią. Wszystko; cokolwiek jest twórczością, postępem, zdobyczą ze świata opornych żywiołów martwych lub też tych, których częścią jest sam człowiek, wszystko to stać się może tym, tylko dzięki męce wytężenia, odwadze, śmiałości. Tylko miernoty i karły duchowe, obracające się w świecie rzeczy gotowych, nie zdobytych czynnie ryzykiem, krwawym trudem, mogą wykoncypować, iż może się coś stać, może zaistnieć, bez potrzeby uciekania się do męstwa i wysiłku. Jeżeli to jest słuszne w odniesieniu do życia jednostek, do podmiotów poruszających się w pozornie tylko oswojonym świecie wrogich żywiołów, to jeszcze bardziej sprawdza się to w stosunku do narodu."
Nie bądźmy głupi, nie słuchajmy narodowych radykałów zrzucających winę upadku Polski na wszystkich dookoła. Opluwają żydów, komunistów, nazistów i tak dalej można by wymieniać bez końca. Nie potrafią dostrzec tego że dusza naszego narodu, nasz charakter skatoliczony na wskroś obcym żydowskim wzorcem kulturowym niesie ze sobą jedynie wzór wspakulturowej marnej egzystencji i pasożytniczego korzystania ze zdobyczy świata. Minimum wysiłku! Minimum egzystencji! To są chasła i dewizy życiowe naszych rodaków od końca XVI w.! My dziś mówimy temu stanowcze nie!
Honor, praca i walka! Tak chcemy żyć!
Zniszczymy wspakulturową egzystencję niczym Perun swym Toporem! Najpierw w nas samych później w naszych najbliższych i tak krok po kroku będziemy zmieniać naszą rzeczywistość. Uświadomcie sobie to wszyscy!! Mamy wpływ na nasz świat i naszą rzeczywistość!!! Tylko wychodząc naprzeciw życiu, stawiając mu czoła możemy wygrać tą walkę! Walkę o kulturę! Walkę o Słowiańską Polskę! Walkę o czystość krwi i ziemi! Walkę o potężną Sławie pod znakiem Toporła i Świaszczycy!
Sława Zwycięstwu!!!
By tworzyć jutro - powstań wiaro
Zadrugi sztandar w górę wznieś
Przeszłości zgiń - kłamliwa maro
Nowemu życiu oddaj cześć
Tym którym dusze, obrzezano
Lechicką w nich zabito krew
Zasiejem w sercach prawdy ziarno
By to co obce poszło precz
Wolności kowal pierś nam wykuł
Niesiemy w niej słoneczny żar
Zahuczy pieśń, Sławskiego ducha
Jak groźny szum Bałtyckich fal
Z nad pól, z pod Płowców i Grunwaldu
Podniesie się rycerski duch
Na sztandar zstąpi siła gromu
Który krzyżacką zawieruchę zgniótł
Maszerujemy - wśród błyskawic
Narodu drużyn nucąc pieśń
Na prochy Kraka przysięgamy.
Ojczyźnie oddać trud i krew
Twoje urodzenie nałożyło na Ciebie obowiązek walki!
W Twoich żyłach płynie ta sama stalowa krew, jak krew Twoich pogańskich przodków!
Byłeś zbyt długo uśpiony, nie możesz się dalej cofać. Teraz powstań!
Otrząśnij się z marazmu obcych wiar, ze wszystkiego co Ci podstępnie narzucono.
Cofałeś się a teraz ruszaj do przodu. Twoja ziemia, Twoja prawdziwa wiara i Twój biały duch, choć stłumione wyciągają rękę w Twoją stronę.
Chwyć tą rękę i unieś się do wielkości, na jaką stworzyła Cię natura!
Z białym etosem wojownika w sercu i z iskrą Narodowego Socjalizmu w pierśi jesteś niezwyciężony!
Podążaj tą drogą, a plebs zobaczy, jak wygląda nadczłowiek!
Będą Cię podziwiać Ci, którzy myślą, że Cię nienawidzą!
Z Perunem na stanicy i Toporłem na piersi zwyciężysz!
Jednocz się z innymi Białymi Wojownikami w całej Polsce!
Wstąp do Zadrugi i z nami podążaj do zwycięstwa!
Wspólną walką przywrócimy potęgę naszej kulturze!
Boże Mych ojców coś mocą pioruna.
Zaklęty w orle, na sztandarach wojny.
Obdarz nas siłą by zniszczyć upiora.
Co depcze przodków poległych popioły.
Późno już-echo niesie moje słowa.
Tu gdzie przez wieki płonął, święty ogień.
Głos dawnych władców z mgieł sennych
zawoła.
Blask błyskawicy-słuszną wskaże drogę.
Świt w sali bogów -słońcem uświęcony.
Odsłania granit krwi naszej ołtarza.
Na nim imiona bohaterstwem świętych.
Których zrodziła w dziejach nasza rasa.
Sława dziełu Masława!
Ofiarujemy to mleko matce ziemi naszej, ukochanej Polsce by nie deptał jej odwieczny wróg i obcy nam krwią. Mokoszy Matko ziemio nasza! Tobie te dary w podzięce za naszą ojcowiznę, za ukochaną Polskę!
Sława Wielkiej Słowiańskiej Polsce!!!
Dla naszej Krwi Aryjskiej, dla naszego Słowiańskiego narodu, byśmy nie spoczęli w walce z inwazją imigrantów i ich poplecznikami ze szczytów władz, o czystość krwi naszej.
Sława Białej Ario-Słowiańskiej Sile!
Pomnijcie wszyscy, że jaka wola nasza taka dola nasza! Człowiek miarą jest wszechrzeczy nic ponad naszą myśl i dłoń!
Sława Tworzycielskiej Woli!
Niechaj dusze naszych przodków
patrzą na nas dumnie z Nawii
niech Bogorły nasze wielkie
strzegą naszej pięknej Sławii
niechaj płoną święte ognie
i Praojców naszych wiara
bębny dudnią jak grom jasny
dźwięki rogów i pieśń stara
Sława wam Bogorły! Sława wam przodkowie! Dziękujemy żeście przy nas stanęli!
Krąg Zadrugi przetrwał, rozepnie się teraz, lecz niech nie się rozpadnie i trwa po wieki!
Sława Zadrudze!!!
Sława Zwycięstwu!!!
sobota, 18 lipca 2015
Festiwal Orle Gniazdo 2015 III Edycja
Na trzecią edycję Festiwalu Orle Gniazdo Podlaskie Gniazdo Zadrugi wybrało się wraz z przyjaciółmi. W sumie z Białegostoku pojechało 12 osób.
Na miejscu zastajemy policję która jednak bez większej nadgorliwości po spisaniu wszystkich puszcza nas bez problemów. Doszły nas jednak słuchy, że kilku innych uczestników imprezy straciło dowody rejestracyjne samochodów.
Koncert rozpoczyna GAN. Zaczynają od utworów z albumu "Przeklęty Polak" dobrze rozgrzewając przy tym publikę. Następni w kolejności zagrali Czesi z dość młodej kapeli Dead Generation. Po nich na scenę wchodzi Węgierski Egeszseges Fejbor. Warto dodać że Węgrzy zaznaczają co chwilę przyjaźń naszych narodów krzycząc "Polak, Węgier dwa bratanki" tłum pod sceną nie pozostaje im dłużny skandując "Ria, Ria Hungaria". Fejbor gra również Pieśnią Pierwszej Brygady Legionów Polskich w języku węgierskim. Następnie koncert daje Nordica z udziałem wokalisty Pozytywki, który wypada bardzo dobrze. Przed ostnim zespołem jest Obłęd który gra bardzo dobrze i jak zawsze daje ostry popis przy racach i dużym pogo.
Niestety jako ostatni grają chłopaki ze Slavic Rebirth na których czekaliśmy najbardziej. Dają świetny koncert, po czym wspólnie z publiką na scenie grają bis utworu Ojcowizna (cover Ulima Thule). Niewielu dotrwało do tego momentu jednak my byliśmy do końca. Pierwszy dzień imprezy kończy się po 4 rano.
Mimo ciężkiej mroźnej nocy i zmęczenia od rana jesteśmy na nogach. Drugiego dnia upał daje się we znaki chyba wszystkim. Koncerty ruszają o 17. Jako pierwszy na scenie staje Stalag grając swoje numery z krążka "Muzyka w teorii, hałas w praktyce". Prezentują też kilka nowych kawałków bardzo aktualnych, mowa w nich na temat na temat wpuszczania do naszego Kraju różnej maści wynalazków (2000 „prezentów”), w ich wykonaniu można też usłyszeć dobry robotniczy przekaz o zamykania kopalń, hut i strzelania do strajkujących. Po Stalagu nadszedł czas na Pozytywkę. Głos wokalisty jest chyba jednym z najlepszych na obecnej Polskiej scenie muzyki tożsamościowej.
Organizatorzy zrobili małą niespodziankę i na scenę wchodzą chłopaki z Providjenje. Ciekawym punktem występu Serbów był utwór "Nož, žica, Srebrenica" (Nóż, drut, Srebrenica) którym nawiązują do rocznicy tych zdarzeń. Kolejny jest Szwadron 97 który od wejścia na scenę wykrzykuje hasła "Wielka Polska Katolicka" co doprowadza do spięć pod sceną i przekrzykiwania się na wzajem uczestników imprezy słychać teksty "Krew, honor i ojczyzna" jak również "Słowiańska Polska". Mimo to dają dobry koncert który skupia pod sceną wielu ludzi w pogo (od Skinów wyglądem rodem z Romper Stomper po Wszechpolaków z żelem we włosach). Najlepszy według nas tego dnia był zespół KMVII (ex Ultima Frontiera).
Dają świetny koncert Włoskiej muzyki spod znaku RAC. Niestety z bliżej nieznanych powodów nie pojawił się najbardziej oczekiwany przez nas tego dnia Legion Twierdzy Wrocław. Zamiast nich na scenę wchodzi stary dobry polski All Bandits. Mimo późnej pory i siarczystego wręcz zimna pod sceną zostaje sporo ludzi. Imprezę zamykają Slowacy z Arvezii.
Zabrakło również atrakcji jakie były na poprzednich edycjach, tym razem jedyną rozrywką była możliwość postrzelania z wiatrówek. Organizacja przebiega z roku na rok coraz lepiej i mimo małych niedociągnięć Festiwal był jak najbardziej udany. Organizatorom szacunek i brawa za wzięcie na bary tak wielkiej imprezy. Jedynym prawdziwym mankamentem był widok walających się po krzakach zapitych meneli którzy chyba pomylili imprezy z brudstokiem. Niektórzy z nich zapewne nie posłuchali nawet jednej kapeli. Wprawdzie większość uczestników "trzymała fason" jednak widok nawet tych nielicznych bije po oczach. Nawiązaliśmy kilka ciekawych kontaktów, spotkaliśmy ludzi bliskich nam ideowo, ogółem Festiwal zaliczamy do udanych i liczymy na powtórkę za rok!
Na miejscu zastajemy policję która jednak bez większej nadgorliwości po spisaniu wszystkich puszcza nas bez problemów. Doszły nas jednak słuchy, że kilku innych uczestników imprezy straciło dowody rejestracyjne samochodów.
Koncert rozpoczyna GAN. Zaczynają od utworów z albumu "Przeklęty Polak" dobrze rozgrzewając przy tym publikę. Następni w kolejności zagrali Czesi z dość młodej kapeli Dead Generation. Po nich na scenę wchodzi Węgierski Egeszseges Fejbor. Warto dodać że Węgrzy zaznaczają co chwilę przyjaźń naszych narodów krzycząc "Polak, Węgier dwa bratanki" tłum pod sceną nie pozostaje im dłużny skandując "Ria, Ria Hungaria". Fejbor gra również Pieśnią Pierwszej Brygady Legionów Polskich w języku węgierskim. Następnie koncert daje Nordica z udziałem wokalisty Pozytywki, który wypada bardzo dobrze. Przed ostnim zespołem jest Obłęd który gra bardzo dobrze i jak zawsze daje ostry popis przy racach i dużym pogo.
Niestety jako ostatni grają chłopaki ze Slavic Rebirth na których czekaliśmy najbardziej. Dają świetny koncert, po czym wspólnie z publiką na scenie grają bis utworu Ojcowizna (cover Ulima Thule). Niewielu dotrwało do tego momentu jednak my byliśmy do końca. Pierwszy dzień imprezy kończy się po 4 rano.
Mimo ciężkiej mroźnej nocy i zmęczenia od rana jesteśmy na nogach. Drugiego dnia upał daje się we znaki chyba wszystkim. Koncerty ruszają o 17. Jako pierwszy na scenie staje Stalag grając swoje numery z krążka "Muzyka w teorii, hałas w praktyce". Prezentują też kilka nowych kawałków bardzo aktualnych, mowa w nich na temat na temat wpuszczania do naszego Kraju różnej maści wynalazków (2000 „prezentów”), w ich wykonaniu można też usłyszeć dobry robotniczy przekaz o zamykania kopalń, hut i strzelania do strajkujących. Po Stalagu nadszedł czas na Pozytywkę. Głos wokalisty jest chyba jednym z najlepszych na obecnej Polskiej scenie muzyki tożsamościowej.
Organizatorzy zrobili małą niespodziankę i na scenę wchodzą chłopaki z Providjenje. Ciekawym punktem występu Serbów był utwór "Nož, žica, Srebrenica" (Nóż, drut, Srebrenica) którym nawiązują do rocznicy tych zdarzeń. Kolejny jest Szwadron 97 który od wejścia na scenę wykrzykuje hasła "Wielka Polska Katolicka" co doprowadza do spięć pod sceną i przekrzykiwania się na wzajem uczestników imprezy słychać teksty "Krew, honor i ojczyzna" jak również "Słowiańska Polska". Mimo to dają dobry koncert który skupia pod sceną wielu ludzi w pogo (od Skinów wyglądem rodem z Romper Stomper po Wszechpolaków z żelem we włosach). Najlepszy według nas tego dnia był zespół KMVII (ex Ultima Frontiera).
Dają świetny koncert Włoskiej muzyki spod znaku RAC. Niestety z bliżej nieznanych powodów nie pojawił się najbardziej oczekiwany przez nas tego dnia Legion Twierdzy Wrocław. Zamiast nich na scenę wchodzi stary dobry polski All Bandits. Mimo późnej pory i siarczystego wręcz zimna pod sceną zostaje sporo ludzi. Imprezę zamykają Slowacy z Arvezii.
Zabrakło również atrakcji jakie były na poprzednich edycjach, tym razem jedyną rozrywką była możliwość postrzelania z wiatrówek. Organizacja przebiega z roku na rok coraz lepiej i mimo małych niedociągnięć Festiwal był jak najbardziej udany. Organizatorom szacunek i brawa za wzięcie na bary tak wielkiej imprezy. Jedynym prawdziwym mankamentem był widok walających się po krzakach zapitych meneli którzy chyba pomylili imprezy z brudstokiem. Niektórzy z nich zapewne nie posłuchali nawet jednej kapeli. Wprawdzie większość uczestników "trzymała fason" jednak widok nawet tych nielicznych bije po oczach. Nawiązaliśmy kilka ciekawych kontaktów, spotkaliśmy ludzi bliskich nam ideowo, ogółem Festiwal zaliczamy do udanych i liczymy na powtórkę za rok!
piątek, 3 lipca 2015
Apel sprzeciwu wobec bratobójczej wojny
Kilka dni temu dostaliśmy list/apel odnoszący się do konfliktu Rosyjsko-Ukraińskiego, który w całości popieramy. Prezentujemy jego treść:
"Nadnaród sławski zaprezentuje po raz pierwszy
imperializm, który w blasku potęgi politycznej będzie zjawiskiem
moralnie najzupełniej uprawnionym, a nawet uświęconym, jako
spełnianie najwyższych celów."
Jan Stachniuk
"Wojna, której nie powinno być...
Od początku protestów na Majdanie
było wiadomo, że liberalny zachód chce zasiać ziarno
"demokracji", opanować kolejny kraj jakim jest Ukraina.
.Na Majdanie jednak stawili się nacjonaliści, którzy stali się
siłą napędową tej rewolucji, ale zdecydowanie głosząc inne
hasła niż pro zachodni politycy. Jak sami mówią zastosowali ujeżdżanie
tygrysa w duchu Juliusza Evoli. Przybyli do Kijowa z rożnych organizacji
i różnych odcieni tego nacjonalizmu, ale
wszyscy mieli dosyć rządów skorumpowanych polityków i komunistów.
Zajęcie Krymu i wybuch wojny o Donbas spowodował kolejne zmiany.
Ukraińscy nacjonaliści poszli walczyć, ale obiecując dokończyć
narodową rewolucję. Po stronie Noworosji dołączyli do walk
monarchiści, nacjonaliści o różnym zabarwieniu. Po jednej i
drugiej widnieje symbol kolowrata i walczą rodzimowiercy. Wojna ta
podzieliła nacjonalistów w Europie na zwolenników Ukrainy i Rosji,
wzajemnie oskarżając się wręcz o współpracę z żydami.
My jako nacjonaliści słowiańscy
jesteśmy zdecydowanie przeciwko tej wojnie między bratnimi
słowiańskimi narodami i każdej innej, która z braci Słowian próbuje zrobić wrogów. Konsekwencje tej wojny mogą być
opłakane:
- wyniszczenie masy biologicznej po obydwu stronach, a jak wiemy wśród również Słowian jest tendencja niżu demograficznego. Miejsce to ktoś zajmie. Pytanie czy to będą Słowianie?
- Zniszczenia w infrastrukturze, przemyśle, zabudowie mieszkalnej i gospodarczej pochłonie bardzo duże ilości pieniędzy na odbudowę
- gospodarka Ukrainy i Rosji mają kłopoty, a w szczególności ten pierwszy biedny kraj
- wytworzenie się pokoleniowej już nienawiści między bratnimi słowiańskimi narodami czego przykładem są Chorwaci i Serbowie. To niedopuszczalne, że mozolny trud królestwa SHS i Jugosławii poszedł na marne rozpalając między Słowianami bratnią wojnę i złość.
Wielu nacjonalistów słowiańskich ma
jednak swoje prywatne sympatie. Jedni popierają "Azov". Z
małej grupy o poglądach narodowo socjalnych, niedoświadczonych
militarnie, rodzimowierców powstał batalion, kolejno przekształcony
w pułk a dzisiaj w brygadę. Jak sami mówią czekają końca wojny,
aby posprzątać w Kijowie. Dla wielu z nas to nadzieja na zmiany w
Europie.Wśród bojowników są nie tylko Ukraińcy, ale co ważne
Rosjanie, Białorusini itd. Drudzy popierają oddział Rusicz lub
oddziały tworzone przez między innymi członków Rosyjskiej
Jedności Narodowej. Duża część oddziału została zlikwidowana
na zlecenie pro putinowskiego dowództwa w Noworosji. Dla jednych
zapanowanie w republikach pro słowiańskiego nacjonalizmu to
nadzieja, również, aby w Moskwie zapanowały takie rządy i
Słowianie mogli się jednoczyć.
Oczywiście za tym wszystkim idą też
obawy nie tylko nadzieję. Przecież brygada Azov w każdej chwili
jak również oddział Rusicz mogą zostać rozformowane i będą
musiały się bronić albo do przejęcia władzy przez nich, albo do
ich końca czyli rozbicia. Ukraina z rządami pro liberalnymi oznacza
upadek tego kraju, nastanie czas globalizacji amerykańskiej.
Noworosja bez Rusicza to będzie już kolejna czerwona republika,
która wystawi watachy dzikusów do walki z Słowianami w imię
Marksa i Lenina. Rusicz szczególnie może być narażony, gdyż nie
jest liczną formacją. Ale również Azov może zmienić swoje
nastawienie. Z pozycji słowiańskich, narodowo socjalnych przejść
do czystego, szowinistycznego nacjonalizmu, który zatruje nadzieję
na coś większego. Oddział Rusicz również może być coraz
bardziej otwarty na komunistyczne idee czy proputinowski kurs.
Obydwie formacje przyjmują nie Słowian.
Jedno jest pewne. Jeśli chodzi o wojnę
Słowian w Macedonii wszyscy pójdziemy na jeden front, bronić
naszych braci przed oderwaniem ich terenów, ich Ojczyzny. Nie oddamy
ni metra słowiańskiej ziemi!!! To wojna z naszymi prawdziwymi
wrogami.
Jest jeszcze jedno ważne pytanie. Co
będzie jeżeli ten konflikt przerodzi się w wojnę światową? Jak
wiemy w Polsce po 1945 roku państwo podziemne nie uznawało
ówczesnej Polski i chciało się pozbyć armii sowieckiej, która
miała bronić "naszej wolności". Dzisiaj mówi się o
sprowadzeniu Amerykanów z ich wojskiem, aby bronić "naszej
wolności". Czy powinniśmy uznawać takie marionetkowe państwo?
Wygrana USA i Uni Europejskiej będzie
oznaczać całkowity upadek narodów europejskich, który widzimy już
teraz na zachodzie. Zgnilizna zachodu obejmie cały wschód również
Rosję. Słowianie zostaną niewolnikami zachodnich fabryk i
koncernów, wszystko w kulturze globalizacji, mieszania ras. Wygrana
Rosji, szczególnie jeżeli obejmie tam władzę prawdziwy pro
słowiański przywódca poprzez jakieś walki frakcyjne lub spisek,
może okazać się dla nas lepszym wyjściem. Rosjanie jako Słowianie
i inne narody słowiańskie mogą uzyskać dominację w Europie i nie
tylko. Potrzeba tylko zastąpić jednego komunistę kimś bardziej o
poglądach słowiańskich, nacjonalistycznych. Komuniści są
globalistami, internacjonalistami jak amerykanie i kościół. Nie
potrzeba nam dobrych czornych, ani mongołów czy muzułmanów. My,
Słowianie i nasza krew rozleje się dla naszych dzieci i wnuków, z
naszego rodu dla naszego rodu.
Jedno jest pewne. Nawet bez tych
konfliktów my Słowianie musimy się zjednoczyć jako bracia, ale
nie przez dominację jednej kultury, jednego narodu, ale przez
braterstwo, a jedność i spójność to proces długi, ale
osiągniemy go. Bo jednoczy nas wspólny podobny charakter,
temperament, jedzenie, języki, kultura, wspólne korzenie z jednego
rodu, ale również rodzima wiara. Sławia bez terenów bogatych w
bogactwa naturalne dzisiejszej Rosji i Rosjan nie będzie wstanie być
w pełni niezależna i silna wobec innych mocarstw.
Zjednoczeni jako nadnaród sławski
będziemy dumni z naszej Sławii. Sława Sławianom!
Jan Stachniuk
„By łatwiej im było zawładnąć, zaczęli
Sławię klinami przekornych obrządków rozdzielać, jednak czcząc
tego samego Hjeh Weha. Następnie jęli ćwiartować ciało nasze
przemyślnie zowiąc każdą krwawą wielkromę Ludu innym "narodem",
dawszy mu odrębne nazwanie. Narzuciwszy nam nazwy Czechów,
Chorwatów, Słoweńców, Rusów, Polaków i wielu innych, w rany
poćwiartowań... w krwią cieknące rubieże, wszczęli nieuleczalną
chorością nienawiści wzajemnej, wolą rozłąki i uporem wrogiej
obcości zarażać, i siać nieugiętą urażałość między nami.
Kleroza Sławię owładnęła!”
Stanisław Szukalski"
Pod Listem podpisują się jak do tej pory:
NS Zadruga
Drużyna Peruna
Synowie Peruna
Słowiański Sojusz Polska
Synowie Peruna
Słowiański Sojusz Polska
Komentarz:
Podczas gdy Europa zachodnia boryka się z problemem coraz większej inwazji islamu i imigrantów, za naszą wschodnią granicą trwa wojna... Wojna bratobójcza pomiędzy dwoma narodami Słowiańskimi. Komuś na tej wojnie bardzo zależy i na pewno nie są to ani nacjonaliści słowiańscy ani też narody z których się wywodzą. Z jednej strony imperialista Putin zapatrzony w Lenina i Stalina, z drugiej władza Chazarska ubrana w rzekomo nacjonalistyczne barwy, dążąca tak naprawdę do zasiania fermentu szowinizmu wśród Ukraińców. Kolejnymi siłami pchającymi swe pazury na wschód jest Unia Europejska i odwieczni "bojownicy demokracji" czyli USA. Zachód zaciera już ręce na myśl o wprowadzeniu na wschodnie rynki swoich kapitalistycznych, burżuazyjnych firm, które zarobią krocie wykorzystując proletariat naszych braci jako tanią siłę roboczą, podporządkowując sobie słowiańskie narody pod Unijnym Eurokołchozem, który narzuci im stopniowo swoje prawa tak jak ma to miejsce obecnie w naszym kraju. Pojawi się wiele możliwości wydrenowania dóbr naszych wschodnich sąsiadów, jak również zalanie kolejnych ziem czarnymi imigrantami w imię poprawności politycznej, "różnorodności" i chorej, wypaczonej tolerancji. Na dokładkę można powiedzieć, że "pieczę" nad tym wszystkim sprawuje zapewne bank światowy.
Zachód panicznie boi się sytuacji w której wszystkie kraje Słowiańszczyzny połączą się tworząc imperium Sławi, siłę której nie będzie zdolny sprzeciwić się choćby cały świat. Imperium narodów Sławskich w postaci współpracy wolnych narodów jest najgorszym koszmarem UE i USA dlatego zrobią wszystko by nas poróżnić. Jest to kolejna próba wyniszczenia słowiańskiego genotypu, słowiańskiej kultury i odmienności. Nasi wrogowie zdają sobie sprawę z tego jak ciężko jest Słowian sobie podporządkować, z tego jaka siła w nas tkwi i z potęgi jaką może nam zagwarantować braterstwo. Nie dajmy się omamić!
My zadrużni nacjonaliści potępiamy każde działanie wymierzone przeciwko jedności Słowian i mówimy stanowcze NIE BRATOBÓJCZEJ WOJNIE!!!
NADNARÓD SŁAWSKI POWSTANIE ZJEDNOCZONY!!!
SŁAWA ZWYCIĘSTWU!!!
NS Zadruga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)